Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem opisania moich
ulubionych (lub nie) sklepów ze składnikami kosmetycznymi.
Ze składnikami mam do czynienia od około 6 lat. Robię kremy,
sera, toniki, micele i balsamy.
Korzystam z zakupów w kilku sklepach: Mazidła, Zrób Sobie Krem
(ZSK), e-naturalne, Beauty Ever i
Biochemia Urody (linki niestety trzeba sobie wyszukać samodzielnie, ponieważ
nie zamieszczam reklam).
Moje naj najulubieńsze są Mazidła i ZSK, a zaraz za nimi, na
drugim miejscu – e-naturalne i Beauty Ever. Biochemia Urody znajduje się na
szarym końcu, zdarzyło mi się tam robić zakupy kilka razy gdy powstała (mniej
więcej 4-5 lat temu) i ostatnio raz, skuszona przez koleżankę na wspólne zamówienie, ale never more.
Mazidła i ZróbSobieKrem – nie powinnam ich
traktować łącznie, ale jak bum cyk cyk, nie widzę pomiędzy nimi większych
różnic. Oba sklepy są rewelacyjne :) Na dodatkowy plus ZSK trzeba dodać „Kolorówkę”
z kolorowymi mikami, możliwość łączenia zamówień i jedną cenę przesyłki. Poza
tym oba sklepy mają super obsługę, poczynając od kontaktu przez automatyczne wiadomości
e-meilowe, do wymiany uwag z żywymi człowiekami J
Rewelacyjne składniki, bardzo dobre jakościowo, świetnie zapakowane i opisane. Wspaniałe hydrolaty. Ceny – umiarkowane,
znośne (to co akurat jest droższe w jednym, jest tańsze w drugim J ). No i w każdym zawsze
dokładają próbki, i to na dodatek – w miarę możliwości – właśnie te, o które
się prosi. Dla mnie rewelka J
Na ZSK uwielbiam szczególnie zestawy liposomowe i bazę kremową. Z mazideł
z kolei – hydrolaty i peptydy J
E-naturalne – u
nich popełniłam do tej pory tylko kilka zamówień. Jak na razie obsługa fajna,
przesyłka szybka, próbki dodają J
Ale, jak dla mnie, trochę za mały asortyment – szczególnie brakuje mi kwasów,
które uwielbiam (bo są tylko podstawowe – cytrynowy, glikolowy, mlekowy,
salicylowy i migdałowy).
Beauty Ever – ten
sklep lubię szczególnie za obsługę przy odbiorze osobistym. Gwarantuję wam, że
drugiego takiego nie ma na świecie J
Sam sklep mieści się w piwnicy, więc schodząc do niego wstępuje się w coraz
większe ciemności…. A obsługę stanowi kilku panów słusznego wieku i gabarytów, z
siwymi brodami JJ
Na serio J
Jak pierwszy raz tam weszłam czułam się jakbym niechcący wstąpiła na zebranie
klubu starych wilków morskich i tylko brakowało dzbanów z grogiem i
pokrzykiwania „hoł hoł hoł morskie opowieści” JJ
Polecam J
A wracając do składników – jakościowo dobre, ale znowu mi trochę za mało. A
szczególnie - kwasów …. (chociaż np. kwas alfa-liponowy dostałam jako próbkę, a
na stronie go nie ma, ha, ki czort?) Mają za to, jako jedni z nielicznych, mój
ukochany olej ryżowy J
Na końcu czas na Biochemię…. Oj nie lubię Ci ja, nie lubię. Składniki
fajne, receptury fajne, ale ta obsługa…. Jeszcze do niedawna czekało się z
tysiąc dni na wysyłkę, teraz na szczęście to zmienili. Ale nie to mi
najbardziej przeszkadza. Najbardziej nie lubię gdy ktoś traktuje mnie jak gupka. Poprosiłam kiedyś o recepturę na
którąś z ich mieszanek olejów, bo z poprzedniego zamówienia (robionego u nich
zresztą) zostało mi trochę bezpańskiego rokitnikowego. Czego się dowiedziałam –
że nie mogą mi zdradzić tej wielkiej tajemnicy, bo to wielka tajemnica
technologii….. Dodam może, że nie, nie chodziło mi o molekularne
charakterystyki cząsteczek każdego ze składników i ich pochodzenie, nie, ja chciałam
tylko wiedzieć ile % rokitnikowego jest w jakimś tam serum…… Dodam może jeszcze, jakby ktoś nie wiedział,
że BU dostarcza każdy składnik serum w oddzielnej fiolce... Więc drogą dedukcji
czterolatka można dojść do wniosku, że wieeeeeelką tajemnicę technologii mogłabym
odkryć kupując po prostu kolejny zestaw i ważąc zawartość fiolek…. Ale cóż – dzięki
takiemu podejściu do klienta, następnego zestawu od tamtego czasu nie było, i nie
będzie….
A rewelacyjne receptury, ba! rozpisane na % i gr. składy tak
zwanych „gotowców” ma Zrób Sobie Krem,
więc heloł Biochemio, I don’t need you
anymore ;)
No i tak to J
Dziękuję za uwagę cierpliwym czytelnikom (szczególnie, że w tekście nie ma obrazków
ani linków, tym większe chapeau bas :) )